Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Koła, ogumienie
Awatar użytkownika
nickeledon
Posty: 145
Rejestracja: wt 10 lip, 2018 12:11 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: nickeledon »

enesiak pisze: czw 06 wrz, 2018 12:29 am To jeszcze tzw. 'małe miki', bo ś.p. Pan Dobrowolski z Leszna mówił mi prawie 30 lat temu, że : 'co tam 600-tka - dobrze zrobiona 351 S-OS była szybsza od fabrycznej 600-tki, bo szła 140 km/h'.
A ja myślałem o portingu, sportowych sprężynach i współczesnym Amalu. Nie, nie i jeszcze raz nie, zostaje oryginał na zdławionym Pegazie z odcięciem zapłonu powyżej 5 tys. rpm :oops:
Awatar użytkownika
nickeledon
Posty: 145
Rejestracja: wt 10 lip, 2018 12:11 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: nickeledon »

W temacie łożyskowania koła, łożysko kulkowe, dwurzędowe, wahliwe w podwójnym RS

Obrazek
Awatar użytkownika
enesiak
Posty: 3207
Rejestracja: śr 12 mar, 2014 3:39 pm

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: enesiak »

Cześć, to jeszcze ja w temacie cyt.: 'zazwyczaj rama schodzi się o kilka mm po dokręceniu osi' - to nie powinno tak być, bo oznacza to tylko tyle, że dystanse koła są zbyt cienkie-krótkie tulejki, itp. Koło z dystansami powinno wchodzić do ramy na lekki wcisk, taki '0,5-1mm' i ja zawsze tak robiłem-robię, bo jeśli by rama miała być 'ściskana kilka mm' - to odkuwane końcówki ramy ulegają 'skoszeniu - zgięciu' i nie przylegają swoją powierzchnią do dystansów koła idealnie. Tylne rurki ramy ulegają wtedy zgięciu-naprężeniu i ich materiał jest cały czas 'napięty-sprężynujący na rozwarcie' - co powoduje na ogół po jakimś czasie pękanie w najsłabszym miejscu. Wypraktykowałem to w przeszłości wielokrotnie - na wsporniku tylnego błotnika, jak również na rurce-wsporniku przedniego błotnika. Wprawdzie bardzo dużo jeździłem, bo codziennie przez wiele lat, ale wszelkie rurkowe wsporniki [ oryginalne i dorabiane także], jeśli były ściśnięte do widelca przedniego lub do końcówek ramy nawet te 1,5-2cm - to po pewnym czasie pękały w nich 'oczka' mocujące i musiałem to na ulicy lub za miastem - wiązać drutem, żeby jechać dalej...Dopiero znajomy mi to uzmysłowił w latach 90-tych, że trzeba wszystko doginać-odginać 'na styk' i dopiero skręcać śrubami, jak wszystko do siebie przylega - żeby śruby mocujące nie napinały-nie doginały tego elementu, bo właśnie pęknie w miejscu skręcania śrubą. Końcówki spłaszczonych rurek z otworami na śruby M 8 muszą być idealnie równoległe i przylegać 'na styk' do ramy lub widelca i dopiero skręca się je śrubami. Nie robiłem tak wcześniej niestety i popękały mi oryginalne wsporniki błotników w ilości 3 co najmniej, tylne stelaże bagażników, wsporniki mocowane pod tylnym błotnikiem chyba ze 4 szt., co najmniej 2 bagażniki i wsporniki do nich także. Wszystko przez to właśnie - że nie spasowałem przed skręceniem tych elementów do siebie, żeby równo spłaszczone końcówki rurek przylegały - tylko doginałem je kolanem na ogół i tak sprężynujące ściskałem długimi śrubami M 8 i później często ucinałem zbyt długą śrubę lub dokręcałem jeszcze na długi gwint obejmy górnych wydechów. Najbardziej żałowałem oryginalnego wspornika-rurki przedniego błotnika 601, bo nie dość że pękły 'oczka' mocujące do widelca - to jeszcze rurka pękła wzdłuż 'po szwie' lub po śladzie od walcarki. Wspornik był oryginalny i w dobrym stanie, ale sprężynował jak 'zahartowany' i docisnąłem go do widelca kolanem i ścisnąłem śrubami - po jakimś pół roku jazdy straciłem go, bo odpadły oczka mocujące do widelca - jak znajdę go, to specjalnie zrobię dokładne zdjęcia. Dlatego motocykle przed remontami najlepiej składać 'na surowo' i doginać wszystkie elementy rurkowe, prostować i ustawiać rownolegle końcówki ramy i widelca trapezowego, itp. - żeby niczego później nie 'ściskać kilka mm ośką czy śrubami' - bo to zawsze popęka od naprężenia materiału. Dziwiłem się kiedyś - dlaczego są elektryczne spawy na rurkach ramy tuż przed odkuwkami tyłu, a to były najprawdopodobniej konsekwencje ściskania-naprężania końcówek ramy do innych kół niż fabryczne lub przy braku odpowiedniej grubości dystansów. Dlatego przynajmniej w tym miejscu od początku jazdy 'sztywniakami' - pasowałem tylne koła 'na lekki wcisk'. Tak dobierałem podkładki i dystanse, żeby nigdy nie naprężać rurek ramy i żeby końcówki były bez ściskania osią równoległe.
Co zaś się tyczy 'portingu głowicy' - to wystarczy usunąć fabryczne niedoróbki odlewu głowicy, czyli wypolerować dolot i wyloty, denko tłoka i grzybki zaworów oraz zrobić 0,5 -1mm przylgnie zaworów-gniazd i silnik będzie pracował o wiele sprawniej, może zyskać nawet 7-8% większą moc przy tych samych obrotach i spadnie o 0,5L zużycie paliwa - niż podane w instrukcji. Nie ma sensu też zakładanie na przód opony 4.00 czy nawet 3.50, bo bardzo wyraźnie daje się odczuwać od razu złe-ciężkie prowadzenie, szczególnie w zakrętach-składanie się w nie. Najlepsze przez lata praktyki przy solówkach i nawet jeździe z wózkami okazały się opony 3,25 - akurat miałem kilka 'CEAT 3.25' - nie mogłem się nadziwić, jak precyzyjnie wchodzą w zakręty i trzymają się 'jak przyklejone' nawet mokrej kostki granitowej w czasie deszczu.
201, 251, 601 S, OS, OSL i inne...
Awatar użytkownika
nickeledon
Posty: 145
Rejestracja: wt 10 lip, 2018 12:11 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: nickeledon »

No właśnie zdziwiłem, że ma to się "ściągać" ramą, bo u mnie po zrobieniu wszystkich dystansów weszło właśnie z wciskiem. Czyli widać dobrze :)
Awatar użytkownika
enesiak
Posty: 3207
Rejestracja: śr 12 mar, 2014 3:39 pm

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: enesiak »

Cześć, tu masz zdjęcia podstawowej różnicy wielkości tylnych piast starego [ S-OS] i nowego typu OSL - 'aluminiowego' po 1937r. Jak widać, to różnica szerokości piast jest znaczna i wychodzi z pomiarów, że jest to wielkość 16mm - ten rozstaw pierścieni perforowanych do zaplatania szprych. Jeżeli w katalogach są pomieszane wielkości dystansów kół w ramie : 'stare-nowe', to stąd się biorą później kłopoty z ustaleniem tylnego koła w ramie.
Załączniki
DSC03861.JPG
DSC03863.JPG
201, 251, 601 S, OS, OSL i inne...
Awatar użytkownika
nickeledon
Posty: 145
Rejestracja: wt 10 lip, 2018 12:11 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: nickeledon »

Tak nastraszyliście tymi pękającymi ośkami, rozpadającymi się konusami, że nie było wyjścia. :)

Po zmianie tokarza wystarczył jeden dzień :oops: Jako, że staram się nigdy nie psuć natury, łożyska dostały takie obsady aby pasowały do piast, a nie na odwrót.
Obrazek
Obrazek
Ośka również pozostał fi 12, aby pasowała z trapezem.
Obrazek
Łożyska zainstalowane w piaście.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I skręcone wszystko razem. Mam nadzieję, że wizualnie nie odbiega za bardzo od oryginału.
Obrazek
Obrazek

I z trzy tygodniowym opóźnieniem, późnym wieczorem, Nesiak staną na kołach, dwóch :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Spiker
Posty: 3028
Rejestracja: pn 13 lip, 2009 11:11 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: Spiker »

Brawo! wygląda to dobrze. Mogłeś jeszcze "dla picu" zrobić kwadrat na jednej z końcówek osi, wówczas z zewnątrz nie było by do odróżnienia od oryginału.

Tak łatwo się nie opędzisz. Rysunki lub przynajmniej szkice elementów łożyskowania maszynowego się należą na potrzeby strony i dla innych potrzebujących - zrobimy krótki artykulik (możesz naskrobać kilka zdań komentarza). Fotki już są. Ja pomogę to obrobić i wrzucić na stronę jak potrzeba.

Prośba do wszystkich użytkowników strony:
"Sam skorzystałeś z opracowań innych - daj też coś od siebie!"
NSU 351 OSL '38, ...
Awatar użytkownika
nickeledon
Posty: 145
Rejestracja: wt 10 lip, 2018 12:11 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Dystanse tylnej piasty NSU 351 OSL

Post autor: nickeledon »

Spiker pisze: czw 27 wrz, 2018 11:34 am Brawo! wygląda to dobrze. Mogłeś jeszcze "dla picu" zrobić kwadrat na jednej z końcówek osi, wówczas z zewnątrz nie było by do odróżnienia od oryginału.
Jest kwadracik :twisted:
Spiker pisze: czw 27 wrz, 2018 11:34 am Tak łatwo się nie opędzisz. Rysunki lub przynajmniej szkice elementów łożyskowania maszynowego się należą na potrzeby strony i dla innych potrzebujących - zrobimy krótki artykulik (możesz naskrobać kilka zdań komentarza). Fotki już są. Ja pomogę to obrobić i wrzucić na stronę jak potrzeba.
"Sam skorzystałeś z opracowań innych - daj też coś od siebie!"
Że niby co? Pasożyt jestem, tak? :P

Obrazek
ODPOWIEDZ