Konserwacja czy nowy lakier?

Rama, oblachowanie, widelec
pawelcen
Posty: 1041
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Konserwacja czy nowy lakier?

Post autor: pawelcen »

Powoli biorę się za konserwację Quicka. No właśnie, czy za konserwację? Z jednej strony chciałbym zostawić w stanie zachowania, a z drugiej strony kusi mnie polakierowanie na nowo. Zdaję sobie sprawę, że najdokładniejsze nawet wykonanie powłoki lakierniczej nie odda klimatu starego sprzęta i zawsze będzie wyglądało na nowe, ale nigdy jak stan fabryczny.
A jak zabezpieczyć ten stan zastany?
Na razie zrobiłem próby z preparatem wiążącym rdzę i efekt jest taki, jakby ktoś pomalował rdzę bezbarwnym lakierem.
I znowu nasuwa się pytanie, czy malować na sterczące resztki farby i tak zostawić, czy może przeszlifować miejscowo do gładkiego i dopiero pomalować?
Zostawić tak zabezpieczoną antykorozyjnie blachę? Czy może dać na ten preparat zaprawki lakierem zbliżonym do oryginalnego?
Co zrobić z napisem QUICK na baku? Właściwie to jest to inny odcień czarnego, a kalkomanii już dawno nie ma.
Zwróćcie uwagę na obramowanie liter w znaku NSU, które jest raz żółte, raz zielone. :o Efekt utlenienia (żółty z niebieskim daje zieleń)?
Poradźcie coś Panowie. Chętnie wysłucham Waszych opinii, choć zdradzę, że jestem bliższy pozostawieniu w stanie jaki jest.
Więcej zdjęć mojego Quicka w wątku działu NASZE MOTOCYKLE: NSU Quick 100 1940.
Załączniki
Preparat R-Stop.
Preparat R-Stop.
Cień napisu Quick.
Cień napisu Quick.
Znaczek NSU.
Znaczek NSU.
Pozdrawiam
Paweł
szmaja
Posty: 660
Rejestracja: pn 25 mar, 2019 7:56 am

Re: Konserwacja czy nowy lakier?

Post autor: szmaja »

Fajny, zostaw i nie kombinuj z nowym lakierem, te preparaty wiążące rdze sa bardzo dobre tylko powolne w działaniu, w sensie wiążą od razu ale efekt jest po jakimś czasie. Taka "związana rdza" da się usunąć szczotkując (zwykła twarda szczotką nie druciana) co jakiś czas i poprawiając nowa dawką preparatu, ale nie jest dobrze jak wejdzie na lakier, dla tego masz w instrukcji żeby wodą zmyć z lakieru. W celu zapobieżenia dalszej dewastacji zrób taka mixturę, oto przepis-wybierz się w nocy na cmentarz, może być koło północy żeby była pełnia, pozbieraj ze śmietnika, lub z grobów jak lubisz extrim resztki zniczy żeby miały trochę tego pseudo-wosku, potem posiekaj na drobno ten wosk ze świeczek i zalej benzyna ekstrakcyją i poczekaj aż zrobi się taka papka. I tą papka nacieraj maszynę i poczekaj aż wyschnie, Potem przetrzyj szmatką i juz masz pozamykane pory więc nic juz nie zgnije a poza tym jest lekki połysk, nie brudzi, nie śmierdzi bo benzyna się szybko ulatnia,nie niszczy lakieru, nie zbiera kurzu jak olej a najważniejsze, zawsze możesz to cuś łatwo ściągnąć benzyną i zrobić coś innego co Ci wpadnie do głowy. W celu sporządzenia mixtury możesz ostatecznie iść na łatwiznę i zanabyć drogą kupna całą świeczkę w Biedzie, ale to juz nie to samo...
pawelcen
Posty: 1041
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Re: Konserwacja czy nowy lakier?

Post autor: pawelcen »

Chyba masz rację; zapomniałem o woskach. A stosuję je do broni białej i różnych żelastw jak podkowy, żelazka. :D
Mam nawet wosk do konserwacji metali (jakiś profi) i specjalny olejek różany wyciskany z jajeczek nietoperza japońskiego do konserwacji ichniejszych szabel. :lol: Napisy pędzelkiem nie do zrozumienia, ale taki prezent kiedyś dostałem.
Ten R- stop zostawia na lakierze ślady.
Dzięki za pomoc.
P.S. Na cmentarzu to mogę najwyżej zabrać komuś baterie ze znicza. :lol: Ekologia!?!?!
Pozdrawiam
Paweł
szmaja
Posty: 660
Rejestracja: pn 25 mar, 2019 7:56 am

Re: Konserwacja czy nowy lakier?

Post autor: szmaja »

Cholera, zapomniałem że to juz 21 wiek...ale widzę ze sobie radzisz:) Banzai! A co do przetwarzaczy rdzy, właśnie po to się zmywa wodą żeby nie zostawiało śladów na lakierze.
ODPOWIEDZ