Wredne gwinty.

Nasz "Hyde Park", czyli luźne pogaduszki okołomotocyklowe
pawelcen
Posty: 1043
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Wredne gwinty.

Post autor: pawelcen »

Temat wyszedł spontanicznie przy składaniu angielskiej skrzyni biegów z pomieszanych starych śrub i nakrętek z nowo dorobionymi metrycznymi :o .
Jest taki metryczny gwint M8x1, który jest według niektórych "identyczny" z gwintem BSC 5/16" x26TPI.
Średnica zewnętrzna metrycznej śruby to 8mmm, a angielskiej 7,9375 mm. Skok metrycznego gwintu wynosi 1 mm, a calowego to 26 zwojów na cal, czyli skok wychodzi 0,977 mm.
No i jak się tu nie pomylić? :lol:
Kolejnym "wredziochem" jest M6 i BSC 1/4" z 26 zwojami na cal. Średnice to 6 mm i 6,35 mm, a skok to 1 mm i 0,977 mm. Średnica jest tylko "trochę" większa przy calowym gwincie.
Niestety dla wielu naszych "fachowców" te drobne różnice nie stanowią problemu. Trochę więcej siły, lub poprawienie gwintu narzynką lub gwintownikiem (wersja dla co bardziej ogarniętych) i daje się wkręcić metryczną nakrętkę lub śrubę w calowy odpowiednik. A jak wkręt zbyt luźny to przecież można sobie pomóc silikonem.
Ręce opadają :shock: nogi chyba też.

Przy NSU też są podobne niespodzianki ( np. kraniki, gaźniki), o których warto pamiętać.
Pozdrawiam fachowców co się znają, a nie mówią, że się znają. :lol:
Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
Spiker
Posty: 3562
Rejestracja: pn 13 lip, 2009 11:11 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wredne gwinty.

Post autor: Spiker »

Całą ostatnią zimę bawiłem się z amerykańskimi gwintami UNC i UNF w Harleyu. O ile w miejscowym dobrym sklepie ze śrubami nie mam problemu z nakrętkami i typowymi śrubami maszynowymi (przeważnie czernione i często imbus) to już z bardziej nietypowymi jest problem. O śrubach dwustronnych (szpilkach) juz nie wspomnę. Skończyło się na ponownym cynkowaniu niektórych śrub (głownie od wydechu). Można oczywiście wszystko kupić "u dealera" w kosmicznych cenach. Do tego jeszcze klucze, które niby mam, ale nie w każdej potrzebnej wersji do co bardziej niedostępnych miejsc. Przy okazji badań nad tematem rozpoznałem co jest do dostania z gwintów calowych (niestety głównie brytyjskich) w sklepach traktorowych. Już po temacie, ale posmakowałem co to jest zajmować się calowym sprzętem w metrycznej części świata.

Co ciekawe elementy Harleya zmienione niedawno lub pochodzące od znaczących poddostawców mają już coraz częściej gwinty metryczne (np. zaciski Brembo, niektóre śruby w widelcu Showa, osie kół pod typowe metryczne łożyska). Mam nadzieję, że ta tendencja będzie kontynuowana, bo opór USA w tej sprawie, pomimo niekwestionowanej siły geopolitycznej i gospodarczej jest moim zdaniem daremny 8-). Z drugiej strony ciężko będzie przełamać dominację wymiarów calowych w rozmiarach opon czy obręczy, no i całej hydraulice oczywiście, ... ale i na to przyjdzie pora kiedyś.
NSU 351 OSL '38, NSU 351 OSL WH '37, ...
pawelcen
Posty: 1043
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: pawelcen »

Co do sklepów traktorowych to mogą mieć zestawy normaliów i kluczy do Ursusa z silnikiem Massey-Ferguson. O tym zapomniałem.
A co do kluczy to jeszcze nie rozgryzłem sposobu ich oznaczania. Wiem, że klucz z oznaczeniem 5/16 może mieć wymiar około 8 mm jak również dużo większy, a jego oznaczenie świadczy, że jest przeznaczony do odkręcania śrub z gwintem 5/16". A nieraz mają tylko numer i mechanik wie z instr. obsługi, że do danej śruby pasuje klucz o konkretnym numerze.
I tu też jest kolejny problem, bo nieraz te same śruby mają różne wymiary nakrętek, lub nakrętka jest dwuwymiarowa i trzeba mieć dwa rodzaje kluczy. :D Ale ten patent jest super, bo dzięki temu można odkręcić nakrętkę i dojść kluczem, raz jednym, raz drugim w bardzo ciasnej przestrzeni przy obrocie o 1/12.
Ja sobie radzę porównując zmierzony wymiar sześciokąta i rozstaw kluczy calowych. Często niektóre metryczne klucze też pasują.
Ten zestaw kupiłem kiedyś po funcie za sztukę, ale dopiero kilka z nich użyłem, bo większość do moich calów nie pasuje. :lol:
Tu może Adam by pomógł w rozwikłaniu tego systemu.

Co do HD to w nowych jest jak w moim starym Triumphie, gdzie użyto fabrycznie 4 rodzajów gwintów, nie wspominając o powojennych metrycznych .
Zamiast jednego małego zestawu kluczy trzeba mieć dużą ich skrzynię. :lol:
Załączniki
Zestaw kluczy calowych.
Zestaw kluczy calowych.
Nakrętki: jedna o dwóch wymiarach, druga zwykła.
Nakrętki: jedna o dwóch wymiarach, druga zwykła.
Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
Adam M.
Posty: 324
Rejestracja: pn 23 lis, 2020 9:42 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: Adam M. »

Metryczne sruby w HD wystepuja z tego powodu ze uzywane w nim sa japonskie zawieszenia Showa. Co do roznych rozmiarow nakretek calowych w Triumph Pawla to wynika z zastosowania tam srub i nakretek Whitworth ( prawdopodobnie w laczeniach blotnikow i innych czesci do ramy ) ktorych profil gwintu i wielkosc szesciokata nakretki rozni sie od pozniejszych, BSF, CEI itd uzytych w polaczeniach czesci mechanicznych. Dlatego rowniez klucz 5/16 Whitworth bedzie wiekszy od normalnego 5/16 i mam wrazenie ze takie wlasnie klucze plaskie ( Whitworth ) sa przedstawione na twoim zdjeciu.
W moim b. ograniczonym warsztaciku radze sobie uzywajac noirmalnych kluczy SAE i metrycznych, ale kolega ma zestawy Whitworth plaskie i nasadki. Na szczescie w mojej odbudowie BSA nie mialem koniecznosci ich uzycia, jako ze to motocykl z koncowki lat 60 tych i mimo ze wystepuja tam te sruby to rzadko i dalem rade swoimi narzedziami.
pawelcen
Posty: 1043
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: pawelcen »

Tak Triumph , jak i inne firmy angielskie używały gwintów BSW, BSF, BSC i R rurowych. Masz rację, że BSW i BSF używali do "karoserii", a BSC i BSW do połączeń w układzie napędowym. Z reguły szpilki, wkręty, śruby z gwintami BSW były wkręcane w odlewy aluminiowych korpusów. Natomiast złącza szpilka-nakrętka były już zgodne z BSC. Rurowy gwint załatwiał wszelką "armaturę" paliwową.
A mój "geniusz" miał dorabiać zniszczone śruby, szpilki, nakrętki w calach zgodnych z oryginałem, a wyszły mu drobnozwojne metryczne. :o
No i mam część oryginalnych calowych nakrętek nakręconych na szpilki metryczne. Można? Oczywiście, że można. Szczególnie jak się wszystko poczerni i nie widać, które to stare, a które nowe.
Tak jak zauważyłeś na niektórych kluczach są dwa oznaczenia calowe jeszcze nieraz jeden numeryczny. Spotkałem też oznaczenia w calach w prostokątnej obwolucie. Próbowałem rozszyfrować, ale brakuje mi cierpliwości. Czyli radzimy sobie podobnie. :lol:
Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
enesiak
Posty: 3470
Rejestracja: śr 12 mar, 2014 3:39 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: enesiak »

Czesc, wlasnie dlatego 'prawie nikt' u nas nie chcial miec w przeszlosci 'angielskiego - anglika', przez te 'cholerne / calowe' gwinty - poniewieralo sie u nas kilkanascie 'calych' motocykli i kilkadziesiat : ram, silnikow, skrzyn, zbiornikow, blotnikow, kol, itp. o rodowodzie z 'Albionu' i nikt ich nie chcial...
Przynajmniej te 45 - 30 lat temu, bo nawet jak sam trafilem na silniki, ramy, skrzynie, itp. od BSA 'Empire Star' : 350 OHV - silnik z przednia czescia ramy i skrzynia ; 500 OHV z 1928/29 - silnik z rama, skrzynia i kawalek trapezu ; 600 SV z rama, skrzynia, zbiornikiem, itp. - to oddalem wszystko razem praktycznie 'na wage - dobrym ludziom', bo mi zajmowalo pol piwnicy...Poza tym : silniki Jap 350, 500, 600 - IOE, SV tez calkowicie 'nieuzyteczne' - bo nie bylo do czego zamontowac, wszystkie 'Ardie' sie pokonczyly 40 lat temu, a szczatki trafianych ram - wymagalyby kompletowania calymi latami...
201, 251, 601 S, OS, OSL i inne...
pawelcen
Posty: 1043
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: pawelcen »

Kolejny temat wyszedł przy próbie ogarnięcia naprawionego trapezu przez wspominanego "guru od anglików" pana A. Oprócz tego, że część przegnita została wymieniona zgodnie z projektem, to również profesjonalnie zostały dorobione nowe ośki i wytulejowane otwory na SIPie. O jednym tylko biedaczysko zapomniał, że takie małe otworki są gwintowane i tam wkręca się kalamitki (od ang. firmy Tecalemite), które o dziwo służą do wtłaczania smaru. :o W tychże otworach były "tony" brudnego, ale za to oryginalnego smaru, a tulejki nie były przewiercone. Przynajmniej nowy smar nie wyleci i brud się nie dostanie. Tak więc musiałem przewiercić tulejki i poprawić gwinty.
I znów te "wredne" gwinty, czyli BSC 1/4", dlatego pozwoliłem sobie wkleić to w ten temat. :lol: Na zdjęciu jak widzicie użyłem gwintownika BSF, ale nie miałem BSC, a różnią się kątem zarysu 55 st. i 60 stopni. Gwintownik dał się wkręcić ręką, więc pewnie te otwory widziały już nie jedno. :o
Wcześniej jak pisałem udrażniałem otwory smarujące w osi pedału hamulca i rozpierakach tychże. Kolega, któremu pan A. naprawiał wcześniej BSA M20 jest w strachu, czy podobne patenty z nienawierconymi tulejami zastosował przy panewkach jego silnika. :lol:
Piszę ten tekst trochę dla przypomnienia, że często drobiazgi stanowią o sukcesie napraw.
P.S. Właściwie powinienem napisać po polsku "smarowniczki" zamiast angielskich z pochodzenia "kalamitek". Trochę jak dzisiejszy odkurzacz jeszcze niedawno był nazywany elktroluksem, ale rower pozostał rowerem, a nie "kolem" jak to jest u Czechów.
Załączniki
Już po poprawkach z oryginalnymi kalamitkami.
Już po poprawkach z oryginalnymi kalamitkami.
Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
enesiak
Posty: 3470
Rejestracja: śr 12 mar, 2014 3:39 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: enesiak »

Czesc, kiedys dosc 'znany Gosc' - zapytal mnie w Lodzi, czy : 'przyjechales na kole ???', nie mogl uwierzyc - ze jezdze moim 'zaprzegiem' codziennie [ 26-27 lat temu ] i ze przyjechalem 'z marszu : pakujac do wozka manelarnie w kartonach, namiot, spiwory - koce, itp. i tankujac do pelna'...
A pozniej - sam zaczal jezdzic 'na kole' po calej Europie i to starszymi motocyklami niz moj - jeszcze o 10 lat 'zirka / okolo', wiec okreslenie 'na kole' - jak najbardziej jest u nas stosowane - nawet do motocykli...
201, 251, 601 S, OS, OSL i inne...
Awatar użytkownika
Spiker
Posty: 3562
Rejestracja: pn 13 lip, 2009 11:11 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wredne gwinty.

Post autor: Spiker »

pawelcen pisze: śr 05 paź, 2022 9:47 am jak widzicie użyłem gwintownika BSF, ale nie miałem BSC, a różnią się kątem zarysu 55 st. i 60 stopni.
Liznąłem tylko trochę gwintów amerykańskich, wiec jestem w temacie gwintów calowych lajkonikiem ... ale czy na pewno BSF i BSC różnią sie tylko kątem zarysu? Tak jakby inna ilość zwoi na cal jest w tych standardach. Skoryguj jak się mylę (źle doczytałem). Tutaj patrzyłem: https://www.google.com/url?sa=i&url=htt ... AdAAAAABAJ

Wredne te gwinty rzeczywiście!
NSU 351 OSL '38, NSU 351 OSL WH '37, ...
Awatar użytkownika
mocny
Posty: 225
Rejestracja: pt 06 paź, 2017 7:39 am

Re: Wredne gwinty.

Post autor: mocny »

Miałem ostatnio dość kosztowną naukę o gwintach calowych w mojej BSA A65, chcąc założyć dodatkowy manometr ciśnienia oleju.
Trochę strachu mnie to kosztowało ale wiem już jaka różnica jest miedzy gwintami 1/8 NPT a NPS, który jest praktycznie u nas nieosiągalny Jak to mówią najszybciej nauczysz się na własnych błędach.
NSU 201 ZDL 34,
pawelcen
Posty: 1043
Rejestracja: pt 20 wrz, 2019 1:03 pm

Re: Wredne gwinty.

Post autor: pawelcen »

le czy na pewno BSF i BSC różnią sie tylko kątem
Tak dla średnicy 1/4". Na stronie 2 są opisane gwinty BSW - normalny i BSF - drobnozwojowy. Gwint BSF 1/4" o zarysie 55 st. ma 26 zwojów na cal - 26TPI (thread per inch).
Na stronie 3 są opisane gwinty CEI lub inaczej BSC (rowerowe), które mają kąt jak metryczne czyli 60 st., a przy małych średnicach od 7/32" do 3/4" ilość zwojów to zawsze 26 TPI. !/4" też ma 26 zwojów na cal.

O amerykańskich typu UNI nie wypowiadam się, bo ich jeszcze nie studiowałem. Brak motorów H-D. :lol:

Ale bez względu na rodzaj gwintu otwory do smarowania muszą być drożne; konstruktor ich nie robił tylko dla utrudnienia sobie roboty lub fantazji. :lol:
Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
Spiker
Posty: 3562
Rejestracja: pn 13 lip, 2009 11:11 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wredne gwinty.

Post autor: Spiker »

pawelcen pisze: śr 05 paź, 2022 7:35 pm
le czy na pewno BSF i BSC różnią sie tylko kątem
Tak dla średnicy 1/4".
OK, ja porównałem sobie na szybko przykładowy gwint 1/2", gdzie skoki w BSF i BSC są różne. Jak w 1/4" jest unifikacja, to nie ma tematu. 8-)
NSU 351 OSL '38, NSU 351 OSL WH '37, ...
ODPOWIEDZ