Kołek jest wykonany metodą obróbki skrawaniem z pręta mosiężnego fi 7. Nabycie takiego pręta nie powinno sprawić większej trudności (w razie problemu służę namiarami) a ostatecznie można stoczyć grubszy wałek. Poniżej prezentuję rysunek wykonawczy.
Kołek jest zabezpieczony przed obracaniem się w czasie eksploatacji za pomocą dwustronnego przefrezowania na głębokości ok. 0,6 mm, które wchodziło w tak samo wybrany otwór w (najczęściej mosiężnej) blasze.
Mocowanie kołka zapewniało rozwalcowanie drążonej końcówki, najcześciej dodatkowo poprzez stalową niklowaną podkładkę. Według moich pomiarów kołki w płytce prądnicowej spinały w sumie ok. 3,3 mm materiału (blaszka mosiężna 0,8 mm, tekstolit 2 mm oraz podkładka 0,5 mm). Przy innych grubościach długość rozwalcowywanej części kołka należy odpowiednio skorygować. Poniższy rysunek obrazuje sposób wykonania takiego mocowania.
Oryginalne zanitowanie kołka wygląda tak:
Pewnym problemem może być wykonanie nietypowego gwintu M4,5 (mało kto ma taki gwintownik w warsztacie). Potrzebna jest też narzynka o takim gwincie do wykonania śrubki dociskowej (niestety nie ma takich gotowych śrubek dostępnych w handlu). Pewnym półśrodkiem jest wykonanie zastępczo gwintu M5, co może wykryć tylko wprawne oko, ale pod deklam pradnicy jest to zupełnie niewidoczne, a śrubki dociskowe w tym rozmiarze są tanie i łatwo dostępne.
Gotowe kopie i ich porównanie do oryginałów: