- Szczegóły
- Kategoria: Dorabianie brakujących elementów
- Skrzydlaty Przez
- Nadrzędna kategoria: Warsztat
- Odsłon: 3459
Przednia śruba zbiornika, w motocyklach NSU 201/251 OSL z aluminiową głowicą
Tym razem na celownik wziąłem... równie banalny element, który długo spędzał mi sen z powiek - czyli śrubę mocującą zbiornik z przodu. Dlaczego?
|
Początkowo, do przykręcenia zbiornika za przedni, spodni uchwyt, zastosowałem zwykłą śrubę M8 o odpowiedniej długości, z łbem sześciokątnym. Pozostawał w tych okolicznościach problem: w jaki sposób za pośrednictwem linki uruchamiany jest odprężnik? Przecież, żeby tak było, pancerz linki musi się o coś opierać.
W znanym mi wcześniej Junaku, przy głowicy był dodatkowy wspornik. W wersji motocykla NSU OSL z żeliwną głowicą sprawa była jasna, wygląda to tak, jak na zamieszczonej fotce, a na dostępnych rycinach też można się było tego dopatrzeć. A jak było przy głowicy aluminiowej???
Pewne światło, na sprawę, rzuciła znaleziona w podręczniku motocykla 251 OS WH, rycina. Tym samym, stało się jasne, że konstruktorzy, wyposażyli śrubę mocowania zbiornika w dodatkową funkcję. Stała się ona jednocześnie, punktem oparcia dla pancerza linki, umożliwiając także jego regulację.
Pozostawał w dalszym ciągu jednak, problem dokładnych wymiarów samego "łba" tej śruby. Zacząłem nawet sam coś wymyślać, w tym kierunku.
Pomoc przyszła nieoczekiwanie dzięki Artowi, który zamieścił w swojej galerii na naszej stronie, zdjęcia z kilkoma luźnymi detalami. Przy bliższej analizie okazało się, że jedna z fotek, przedstawia "brakujące ogniwo" i to w oryginale !!!
Odpowiadając na mój apel, kolega podzielił się wymiarami tego "skarbu", co pozwoliło stworzyć mi, przedstawioną komputerową wizualizację.
Oczywiście, aby moje tutaj wywody miały sens, pozostał jeszcze jeden obrazek, zapewne najbardziej upragniony, przez zaglądających do tego działu naszej strony. Niniejszym przedstawiam rysunek, który pozwoli, w drodze do oryginalnego wyglądu waszych "enesek", zrobić kolejny, nieduży może, jednak konkretny kroczek.
Podane wymiary, jak sądzę, pozwolą na wykonanie skutecznej repliki. Ze swojej strony, sugerowałbym jednak pewne odstępstwo i zamiast podanego gwintu M8, wydaje mi się lepszym M8 x 1. Głównie ze względu na samohamowność gwintu oraz możliwość zastosowania obniżonej nakrętki, a jest na nią bardzo niewiele miejsca.
Dodatkowa uwaga na koniec. Podejrzewam, że w większych modelach OSL (351/501/601), wyposażonych w aluminiową głowicę, występuje podobne rozwiązanie. Ta teoria, wymaga jednak potwierdzenia - na co liczę - apelując do czytających. Dzięki temu, po uzupełnieniu, artykuł będzie szerzej przydatny. Czego wam i sobie życzę!
Po skręceniu - pozostaje się odprężyć !!!
(do 351 OSL) |
Uzupełnienie: Według pomiarów, których dokonałem w moim 351 OSL, kształt i wszystkie wymiary śruby są identyczne jak podane powyżej dla 201/251 OSL, z jednym wyjątkiem. Otóż śruba w 351/501OSL i prawdopodobnie także w 601 OSL, powinna być nieco krótsza. Zamiast wymiaru 80 wystarczy 70, co daje skrócenie długości całej śruby ze 100 do 90 mm. Na zdjęciu obok wykonana przeze mnie (a właściwie przez mojego ojca ;) replika śruby. Zastosowana technologia jest nieco uproszczona, bo zamiast frezarki, do ukształtowania łba została użyta zwykła szlifierka. "Spiker"