Silnik
Znawcy motocykli NSU OSL wiedzą, że jedną z najważniejszych modyfikacji tego modelu była zmiana głowic żeliwnych z odkrytymi zaworami na w pełni zabudowane głowice ze stopu aluminium (z wyjątkiem najmniejszego modelu 201 OSL). W jednym z numerów wydawnictwa "NSU im Bild" z 1938 roku znalazłem ciekawy artykuł o genezie opracowania głowic aluminiowych do modeli OSL i zaletach tego rozwiązania w stosunku do poprzednich głowic żeliwnych. Szczególnie interesujący jest argument, że zmiana głowicy spowodowała przystosowanie modeli OSL do drługotrwałej jazdy autostradowej (możliwej juz wówczas w Niemczech), poprzez bardziej skuteczne odprowadzanie ciepła. Nie do przecenienia według autora jest też rzadsza i mniej pracochłonna obsługa układu rozrządu - czyli regulacja luzów zaworowych. Testy fabryczne potwierdziły też, że gniazda zaworowe wykonane z brązu wytrzymują dłużej od żeliwnych. Opis potwierdza także fakty istotne dla wspólczesnego użytkownika, np. to, że w głowicach aluminiowych stosowano zawsze prowadnice zaworowe z brązu, wbrew twierdzeniom niektórych, którzy w głowicach swoich silników znajdowali wstawione prowadnice żeliwne.
Na potrzeby naszej polskiej enesiarskiej społeczności zadałem sobie trud przetłumaczenia wspomnianego artykułu, który znajdziecie poniżej.
Od początku 1938 roku fima NSU dołączyła do swojej oferty modele OSL z głowicą aluminiową (niem. "gekapselte Leicht-Metall Zylinderkopf"). Wyjątkiem był najmniejszy model 201 OSL który do końca produkcji zachował głowicę żeliwną. Pojawił się także nowy model 601 OSL, który nie miał wcześniej odmiany z głowicą żeliwną.
Nowa konstrukcja głowicy zapewniała szczelne zakrycie wszystkich elementów ruchomych układu rozrządu, zwiększając tym samym ich trwałość oraz poprawiała chłodzenie. Dodatkowo dla ułatwienia czynności serwisowych zastosowano regulację luzu zaworowego za poprzez obrót mimośrodowych osi ze skalami wyprowadzonymi na zwenątrz. Gniazda i prowadnice zaworowe wykonano z odpowiedniego brązu, dzięki czemu nie ma problemu ze stosowaniem dzisiejszej benzyny bezołowiowej. Co ciekawe zrezygnowano z ciśnieniowego smarowania dźwigienek zaworowych ufając w wystarczające działanie mgły olejowej przedostającej się do głowicy osłoną lasek popychaczy. Czas pokazał, że rozwiązanie to sprawdziło się znakomicie - po 70-ciu latach w większości znanych mi przypadków łożyskowanie osi dźwigienek zaworowych nie wykazuje objawów zużycia.
Tak jak starszych w głowicach żeliwnych "małe OSL" czyli 251 OSL i 351 OT zachowały pojedynczy wylot spalin a "duże OSL" czyli 351/501/601 OSL podwójny. Dzięki temu jest możliwe szybkie przypisanie głowicy do jednej z tych tych grup. Problem zaczyna się przy identyfikacji głowic pochodzących od bliźniaczych modeli i w tym ma pomóc niniejszy artykuł.